Mama zrobiła mi ostatnio wielką niespodziankę. Była we Wrocławiu i w jednym ze sklepów z pamiątkami/autorskimi rzeczami kupiła mi serwetki z motywem łowickich wycinanek. Musiałam je oczywiście od razu wykorzystać, a że moja szkatułka "shabby schick" była trochę "goła" ;P to musiałam temu zaradzić ;)
A oto efekty :
|
to wspomniane serwetki autorstwa Nanaelo |
|
powstały również kolczyki z motywem wycinanki łowickiej |
|
serwetki bardzo dobrze wtopiły się w tło, ale trzeba było obchodzić się z nimi dosyć delikatnie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz