W zeszłym roku po raz pierwszy zetknęłam się z jajkami styropianowymi ozdobionymi satynowymi wstążkami, czyli tzw. "jajkami karczochami". W tym roku postanowiłam, że zrobię sobie takie dwa na próbę. Kupiłam więc styropianowe jajka, które upatrzyłam w osiedlowej pasmanterii, dobrałam odpowiedni kolor wstążek, kupiłam opakowanie szpilek i zabrałam się do pracy. Nie miałam jednak pojęcia, że ozdabianie tych jajek tak niesamowicie wciąga ( chociaż trzeba przyznać, że jest mega pracochłonne ) !
I tak powstała cała seria tasiemkowych jajek na piku oraz jedno wiszące, które zdobi teraz mój pokój. A ponieważ zakupiłam w końcu całe opakowanie styropianowych jajek, to dwa kolejne zostały pomalowane farbą akrylową na blady róż, potraktowane decoupagem oraz oprószone złotym brokatem.
Dzisiaj zostaną rozdane rodzinie jako miły, świąteczny upominek ;)
Powstał również wiosenny wianek, którego bazę stanowi styropianowa forma otoczona białym sizalem. Do wianka przypięłam kwiatuszki, które moja mama kupiła jakieś 2 lata temu z myślą o przystrojeniu koszyczka na święconkę. Zmieniłyśmy wtedy jednak naszą koncepcję dekoracji i kwiatuszki zostały niewykorzystane. Dzisiaj przymocowałam je do wianka szpilkami z nawleczonymi perełkami.
* * *
Ponieważ jest już Dzień Zmartwychwstania Pańskiego, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim zaglądającym na mojego bloga, sympatykom i znajomym
RADOSNEGO ALLELUJA !
Złociutkich kaczuszek,
OdpowiedzUsuńjajeczek dzbanuszek,
słodziutkich baranków,
słonecznych poranków,
wiosennej euforii,
a w brzuszku świątecznych kalorii ;)))
PS
pisanki - karczochy pięknie Ci wyszły :)))
Super wszystko! :) No i wianek ozdobiłaś, fajnie teraz wygląda :P Ja też zrobiłam w tym roku, tylko jako bazę użyłam gazety ;)
OdpowiedzUsuń